Wybory w Francji i Iranie

W miniony weekend miały miejsce dwa istotne wydarzenia polityczne.

W pierwszej kolejności, odbyła się pierwsza tura wyborów do Zgromadzenia Narodowego we Francji. Wyniki były zaskakujące: prawicowe RN zdobyło 33,15% głosów, lewicowe NFP zajęło drugie miejsce z wynikiem 28,14%, a trzecie miejsce przypadło centrowej partii Macrona – Ensemble, z 21,27% głosów. W wyborach do niższej izby francuskiego parlamentu obowiązuje system dwuturowy, co oznacza, że do drugiej tury przechodzą dwa największe ugrupowania z pierwszej tury w każdym okręgu – lub wszystkie, które uzyskały ponad 12,5% głosów.

W tym roku w 311 okręgach spełniono ten ostatni warunek, co stanowi absolutny rekord. Dotychczas najwięcej tzw. triangulaires (trójek wyborczych) miało miejsce w 1997 roku – było ich 105. Ponadto, w pięciu okręgach do drugiej tury przeszło aż czterech kandydatów, co jest bezprecedensowe w historii Francji. Po ogłoszeniu wyników, na lewicy zapanowała panika, a NFP oraz Ensemble zapowiedziały, że będą wycofywać swoich kandydatów z okręgów, gdzie do drugiej tury przeszło trzech kandydatów, by połączyć swoje głosy i zapobiec wygranej RN. Do tej pory ponad 210 osób wycofało się w ten sposób z wyborów. Sondaże nadal wskazują na zwycięstwo RN, ale nie jest pewne, czy będą mieć samodzielną większość potrzebną do rządzenia.

Dodatkowo, odbyły się wybory prezydenckie w Iranie, po tym jak wcześniejszy prezydent tego kraju zginął w katastrofie śmigłowca. Wyniki były zaskakujące: pierwszą turę wygrał Pezeshkian, należący do Reformatorów, który zmierzy się w drugiej turze z ultrakonserwatywnym Jalilim. W Iranie wybory prezydenckie są ważnym narzędziem badania opinii publicznej i legitymizacji władzy. Frekwencja wyniosła poniżej 40%, co jest tragiczną sytuacją dla ajatollahów, ponieważ historycznie niska frekwencja oznaczała zwycięstwo lojalistów – tak było na przykład w 2021 roku, kiedy do urn poszło 48% wyborców i wygrał Raisi. Dla porównania, w 2017 roku, gdy wygrali umiarkowani, frekwencja wynosiła ponad 73%. Najwyższy Przywódca Iranu ma możliwość vetowania każdej ustawy przechodzącej przez tamtejszy parlament i prezydenta, ale wyniki wyborów świadczą o skrajnie złej opinii publicznej o rządzącej kaście.